O dziwo odpowiedziały tylko dwie osoby...
Obrazek namalowałem w parę wieczorów, płótno było przysłane przez tą fundację, jakieś 20x20cm.
Ten obrazek był w zasadzie malowany dwa razy, pierwszą wersję musiałem niestety zeskrobać bo nie było czego ratować.
Drugą wersję malowałem jak najbardziej asekuracyjnie - żeby koniec końców mieć cokolwiek sensownego do pokazania. Obrazek ma braki w oświetleniu bryły, niestety już jest oddany i nie będę miał okazji poprawić. Olej na płótnie.
Tutaj fazy malowania.
Końcowy rezultat:
I gifik: